Kolejna runda King of Europe Pro Series i Queen of Europe Pro Series odbyła się we Włoszech, na torze w Castelletto di Branduzzo. Do zawodów zgłosiło się ponad 50ciu zawodników z całej Europy. Dla wszystkich największym wyzwaniem była temperatura na zewnątrz , która dochodziła do 38 stopni rozgrzewając kabiny samochodów do trudnych do zniesienia temperatur. Dodatkowym wyzwaniem jest fakt, że zawodnicy muszą być ubrani w pełnym kombinezonie, antypalnej bieliźnie, butach, rękawicach, balaklawie i kasku. Takie warunki też są ogromnym wyzwaniem dla pojazdów, których wszystkie elementy zaczynają się przegrzewać i ulegać awarii. Dzięki świetnej kondycji fizycznej i przygotowaniu, Karolina Pilarczyk, samochód Predator i cały zespół nie zawiedli. Pomimo trudnego technicznie toru, nasza zawodniczka jeździła bardzo dobrze i powtarzalnie. Ostatecznie zawody Queen of Europe Pro Series zakończyła kolejnym zwycięstwem. To już trzecie zwycięstwo pod rząd, co umiejscawia Karolinę na pierwszej pozycji w klasyfikacji kobiet i zbliża ją do obrony tytułu z zeszłego roku. Przed Polką jeszcze 4 rundy, ale z obecną ilością punktów, wystarczy by wygrała jeszcze 2 by obronić tytuł.
„Jestem bardzo szczęśliwa. Od dwóch lat nie ma zawodniczki w Europie, która by mnie pokonała. To nie tylko moja zasługa , ale przede wszystkim mojego fantastycznego zespołu, który dba o bezawaryjność mojego samochodu. W motorsporcie na sukces ma wiele czynników – umiejętności zawodnika, sprawny zespół, strategia, sprzęt którym dysponuje i szczęście. Na razie te wszystkie elementy u nas działają bez zarzutu”
[foogallery id=”2366”]