Wbrew temu co dzieje się na świecie, wbrew wszystkim pesymistycznym doniesieniom i wszechogarniającemu lękowi, Karolina Pilarczyk jawi się być niczym pierwsza iskierka nadziei, że normalność wkrótce wróci.
Karolina bowiem w ostatni sobotni wieczór zaprosiła swoich fanów na wirtualną inaugurację sezonu driftingowego. Zachowując wszelkie standardy bezpieczeństwa, Karolina wraz z Mariuszem Dziurleja w towarzystwie jedynie operatora i fotografa zaprezentowali widzom swoje auta driftingowe, które w tym roku popędzą po polskich, europejskich i amerykańskich torach. Bo w przeciwieństwie do innych dużych zawodów sportowych, które zostały w tym roku odwołane, zawody driftingowe zostały jedynie odłożone w czasie na drugą połowę roku.
„Bardzo się cieszę że żadne z zawodów w których bierzemy udział nie zostały odwołane a jedynie opóźnione. To mi daje energię i motywację do tego aby przygotowywać się do sezonu. Codziennie zaliczam domową siłownię i trenuję jazdę, co prawda wirtualnie, śmieje się Karolina, ale to pomaga mi utrzymywać się w formie. Mariusz Dziurleja ma czas na dopieszczenie moich samochodów driftingowych, które właśnie zaprezentowaliśmy światu” powiedziała Karolina.
W godzinnej relacji live, którą dotychczas obejrzało już ponad 70 tys osób , para podsumowała zeszły, niezwykle intensywny rok oraz opowiedziała o nowych, tegorocznych planach, partnerach i działaniach. Przyglądając się corocznym imprezom na których Karolina pokazuje swoje driftingowe auto, jasno widać w jak dynamicznym tempie nasza drifterka rozwija swoją karierę. W 2018 roku prezentowała 1 auto, w 2019 2 bliźniacze auta a w 2020 zaprezentowała 3 auta driftingowe. Każde z nich wyposażone w najlepsze podzespoły pomknie po torach drigftingowych w Polsce, Europie oraz USA.
O autach opowiadał Mariusz Dziurleja, ich konstruktor i team manager Karoliny:
„Jeden z samochodów europejskich został rozłożony na części pierwsze i po złożeniu delikatnie ulepszony. Jest to Nissan 200sx S14a z silnikiem LS3 6.2l V8 generujący moc 550KM. W samochodzie zostały dopracowane kwestie zawieszenia i układ napędowy. Drugi samochód , który przeznaczony jest na Stany Zjednoczone, też jest zbudowany w oparciu o Nissan 200sx S14a. Samochód kupiliśmy w zeszłym roku w USA – niestety okazał się być w tragicznym stanie. Auto zostało sprowadzone do Polski w celu zbudowania go na nowo. Samochód wyposażony jest w chevroletowski silnik V8 5.3 z kompresorem generujący moc około 700KM. W tym roku postanowiliśmy też zbudować zupełnie nowy projekt – auto driftingowe na 2020 jest budowany na bazie Nissana 200sx S15. Jest to kolejna generacja nadwozia jakim dotychczas Karolina jeździła. Dalej jest to kultowy samochód i jedno z najlepszych nadwozi do driftingu. Pozostajemy wierni amerykańskim silnikom V8 – a więc sercem jest LSX 6.2l V8 z kompresorem generujący moc ponad 800KM. Dokładnie ten sam model „wystąpił” w „Fast & Furious Tokio Drift” gdzie był nazywany „Mona Lisą”. W Karoliny aucie zostaną zastosowane jedne z najlepszych rozwiązań technologicznych jakie są dostępne na świecie do budowy pojazdów driftingowych.”
Zmiany świadczące o rozwoju pojawiły się także wśród tegorocznych głównych Sponsorów Karoliny. Obok współpracujących od lat z Karoliną firm takich jak Falken (opony) czy Yato (narzędzia), pojawiła się firma ATUM Plus (specjalistyczne usuwanie wgnieceń bez lakierowania), LIBELLA (producent chemii gospodarczej) oraz malezyjski koncern petrochemiczny PETRONAS. „To dla nas wielki zaszczyt móc pracować zarówno z tymi, którzy zaufali nam wiele lat temu jak i z nowymi Partnerami, których zamierzamy godnie reprezentować” powiedziała podczas prezentacji Karolina Pilarczyk.
Teraz para w tzw. blokach startowych czekając aż sytuacja związana z pandemią pozwoli na rozgrywanie zawodów, postanowiła sezon otworzyć wirtualnie. Dzięki swoim social mediom Karolina utrzymuje i nadal będzie utrzymywać regularne kontakty z fanami. To dla nich bardzo ważne, o czym można przekonać się czytając komentarze. Wiele w nich podziękowań za to, że są tak optymistyczną i pełną energii drużyną, dając nadzieję i przywracając wiarę w przyszłość. „W tej sytuacji najbliższe 2-3 miesiące chcemy wykorzystać na pokazanie naszym fanom jak wygląda budowa samochodu driftingowego , opowiedzieć o zastosowanych rozwiązaniach, chcemy pokazać też jak konstruktywnie wykorzystać ten czas na przygotowanie samochodu cywilnego do lata. Zamierzamy też przeprowadzić szereg rozmów i wywiadów z zawodnikami, organizatorami i producentami części performance’owych, by pokazać drifting z różnych perspektyw. Skupimy się też na przyszłych potencjalnych zawodnikach driftingowych – a więc opowiemy jak i od czego zacząć. Mam nadzieję, że jak wszystko wróci do normy będziemy mieli wiele nowych osób, które będą chciały spróbować swojej przygody z tą dyscypliną motorsportową. Chcemy też pokazać i przybliżyć jak wygląda trening zawodnika – przede wszystkim pracę jaką musi wykonać w kuchni i na „siłowni domowej” . Ponieważ jestem kobietą to nie zabraknie też trochę kobiecych tematów. No i oczywiście – nie zabraknie tematów wokół zwierząt. Chcę też wykorzystać ten czas by pokazać piękno adopcji i wolontariatu. Jak widać – tematów nam nie zabraknie.” Zapowiada najbliższe plany Karolina. Właśnie takiej energii nam potrzeba w tych trudnych czasach, które oby trwały jak najkrócej, czego sobie, Państwu i Karolinie życzymy.